Coroczne, zimowe ogrzewanie i ocieplanie szklarni jest czymś koniecznym dla tych, którzy zdecydują się zostawić w niej cytrusy aż do wiosny. Bez tych czynności rośliny cytrusowe nie są w stanie przetrwać polskiej zimy.
Jako posiadacz szklarni, również i ja co roku o tej porze muszę dodatkowo zaizolować tunel poliwęglanowy. Pozwoli to zaoszczędzić potem na ogrzewaniu w czasie największych, zimowych chłodów. W tym roku jesień jest bardzo słoneczna, i pogoda ogólnie sprzyja, więc docieplenie wykonałem dopiero w ostatni dzień października.
Jak ocieplić szklarnie by cytrusy nie zamarzły?
Szklarnię najlepiej ocieplić transparentną folią bąbelkową. Folia powinna mieć bąble o średnicy przynajmniej 30 mm, być kilkuwarstwowa i posiadać grubość od 100 do 200 mikrometrów. Pęcherzykową folie ogrodniczą należy założyć od wewnątrz, przytwierdzając do konstrukcji szklarni, do profili. Mocujemy ją za pomocą wkrętów, mocnych magnesów czy specjalnych żabek. Łączenia folii należy kleić taśmą.
Rodzaj folii bąbelkowej
Użyta przeze mnie folia posiadała bąble o średnicy 3 cm, trzy warstwy i grubość 100 mikrometrów. Takiej samej użyłem w zeszłym roku i spisała się bardzo dobrze. Niestety nie mogłem znaleźć folii wielkoformatowej, więc zmuszony byłem sklejać ją przeźroczystą taśmą z paru kawałków. O ile ocieplanie szklarni od zewnątrz na pewno jest wygodniejsze, to wiąże się z ryzykiem uszkodzenia folii w zimie przez warunki atmosferyczne. Ja zdecydowałem się na izolację tunelu od środka, choć jest to dla mnie dużym wyzwaniem. Wiąże się bowiem z wynoszeniem na zewnątrz wszystkich drzewek cytrusowych. Zważywszy, że jest ich wiele i niektóre z nich ważą wraz z donicami około 50 kg, czynność ta nie należy do moich ulubionych.
Docieplenie tunelu z poliwęglanu okazją do ostatniej inspekcji roślin
Wynoszenie roślin ze szklarni przy okazji jej docieplania, mimo iż jest uciążliwe, zawsze jest dla mnie okazją do ich przeglądu przed zimowaniem. Na zewnątrz mam więcej miejsca i większy komfort do wykonywania niektórych zabiegów. Z reguły w tym czasie robię im prysznic, a potem wykonuję oprysk miedzianem i ostatni oprysk na przędziorka i tarcznika. Przędziorek i tarcznik to stali bywalcy w mojej szklarni więc staram się kontrolować ich populację przez prewencyjne działania…
Ocieplanie szklarni i chwilowe opróżnianie jej z krzaków, to szansa, aby wysprzątać ich lokum. Zwykle jest tam za ciasno aby wykonywać tego rodzaju czynności.
Refleksje i coroczne obawy przed zimą
Nawet najlepsze ocieplanie szklarni, nie gwarantuje bezpiecznego przezimowania drzewek cytrusowych. Kluczowym jest ogrzewanie utrzymujące temperaturę powyżej zera w największe nawet mrozy. Moje obawy jak zawsze dotyczą blackoutów i nieplanowanych usterek urządzeń grzewczych. Może na wszelki wypadek powinienem zaopatrzyć się w znicze do ogrzewania…
Wnosząc krzaki cytrusowe, po założeniu folii pęcherzykowej, zdałem sobie sprawę, że w szklarni zrobiło się bardzo ciasno. Powoduje to zacienianie, zwłaszcza dolnych partii drzewek, co może skutkować opadaniem starszych, niżej usytuowanych liści. Na wiosnę muszę na pewno zredukować liczbę drzewek do maksimum dwóch z danej odmiany…